Rycerze Kolumba Parafia św. Jakuba Ap. w Łebie

Katecheza 66

Utworzono: 03-02-2018

Katecheza Kapelana

OTO MĘŻCZYZNA

Każdy człowiek potrzebuje wzoru. W dzieciństwie jest to proste, bezpośrednie naśladowanie osób z najbliż- szego otoczenia, które z jakichś względów nam imponują. W kochają- cych się rodzinach chłopcy najczęściej widzą ideał w ojcu lub starszym bracie. Dzieci patrzą na nich oczami szeroko otwartymi z zachwytu i bezgranicznego uwielbienia, a ich twarzyczki zdają się mówić: „Też kiedyś taki bę- dę” albo „Mój tato wszystko potrafi”, „Mój brat niczego się nie boi, on mnie obroni przed złymi kolegami” itd. Wtedy pojawiają się pierwsze wyobrażenia, jaki powinien być mężczyzna. Każdy chce w przyszłości być tym prawdziwym mężczyzną. Z czasem dzieci, a później młodzież poszerzają kręgi, poszukując autorytetów. Rodzą się pierwsze bunty przeciwko najbliższym, przeciwko ich postawom życiowym. Młodzi sami chcą dokonać wyboru, jaką drogą pójdą. Jednak ich brak doświadczenia nie zawsze pozwala im właściwie wybrać. We współczesnym świecie, kiedy podważa się wszelkie wartości, nie uznaje się autorytetów, a w zamian promuje się materializm i hedonizm, na młodzież czyha wiele zagrożeń. Trudno jest osiągnąć głębię człowieczeństwa, bycia tym prawdziwym mężczyzną, kiedy obecnie niemal w powszechnym rozumieniu prawdziwy mężczyzna to macho – z bicepsami, „kaloryferem”, w skórach i sportowym aucie (a co w głowie i duszy – to właściwie nieistotne) albo na odwrót – zniewieściały, dbający tylko o własną urodę mężczyzna zupełnie niezaradny życiowo, oczekujący od kobiety zachwytu i opieki nad nim. Imponują też celebryci, sportowcy, politycy – gwiazdy jednego sezonu. Tu ważną rolę odgrywają rodziny, gdzie przywiązuje się dużą wagę do wychowania katolickiego. Już od najmłodszych lat obok postaci z kreskó- wek, gier komputerowych czy bohaterów lansowanych przez media istnieje w ich życiu Jezus. I jest on zawsze, mimo że z czasem chłopcom przestaje się podobać Bob Budowniczy czy Wiedźmin. Jezus wciąż pozostaje. Z Jezusa się „nie wyrasta”. On potrafi przemawiać do każdego, bez względu na wiek. Jezusa potrzebuje się zawsze, nawet wtedy, kiedy już została wybrana droga życia. W Nim szuka się siły do działania i potwierdzenia, że postępujemy dobrze. Jezus stanowi doskonały wzór dla współczesnego mężczyzny, o czym mówi „Stańcie w wyłomie. Adhortacja apostolska do katolickich mężczyzn” autorstwa bpa Thomasa J. Olmsteda, ordynariusza diecezji w Phoenix. Pojawia się tam wiele przemyśleń dotyczących działalności Jezusa i jego naśladowców. Przypomnijmy sytuację, kiedy Chrystus przez Piłata zapytany, czy jest królem żydowskim, odpowiedział: „Tak, ja nim jestem, ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. I kiedy ubranego w purpurę i koronę cierniową, zakrwawionego, zmęczonego cierpieniem Piłat ukazuje i mó- wi: „Oto człowiek” - widzimy prawdę, pokój, miłość, które mu towarzyszą, a nie zniszczonego człowieka. I dzisiejszy mężczyzna walczący ze słabościami, opierający się na prawdzie, miłości, pokoju, dobroci, mimo że czasem wyśmiewany i pokazywany jako ktoś przegrany ze współczesnością - to jednak w nim widzimy zwycięzcę, bo to ktoś zwyciężający słabość swoją i świata. Często też ten mężczyzna chciałby walczyć szablą jak św. Piotr w Ogrójcu, ale Chrystus mówi: „Schowaj miecz do pochwy”. Może też się zaprzeć Chrystusa, ale umie w porę zapłakać nad swoją słabością. Gorzej byłoby, gdyby zdradził jak Judasz i nie powrócił do Jezusa. Bp Olmsted wskazuje, że „nigdzie nie znajdziemy takiej pełni męskości jak w Bożym Synu. Tylko w nim możemy dostrzec najdoskonalsze przejawy cnoty męstwa i siły potrzebnej nam w życiu osobistym i społecznym” (s.9). Chrystus przyszedł na świat, by oddać nam siebie do końca. To świadczy o Jego wielkiej miłości do ludzi. Jezus ofiaruje nam siebie w każ- dej Eucharystii, pomaga mężczyznom przygotować się do całkowitego poświęcenia, a nawet męczeństwa, niekoniecznie w formie cierpień fizycznych. Chrystus mówi: „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.” /J14,12/ Prawdziwy mężczyzna, na wzór Jezusa, powinien umieć oddać siebie do końca, kierując się w swym postę- powaniu miłością. Warto przypomnieć tu słowa św. Augustyna: „O tyle stajesz się z dnia na dzień piękniejszy, o ile wzrasta w tobie miłość. Bo miłość jest ozdobą duszy, jest jej pięknem”. Św. Augustyn dodaje również: „Jeśli mówisz, mów z miłości. Jeśli upominasz, upominaj z miłości. Jeśli przebaczasz, przebaczaj z miłości”. Miłość nierozerwalnie łączy się z odpowiedzialnością. Prawdziwy mężczyzna czuje się odpowiedzialny za swoje czyny, za tych, którzy mu zaufali, za tych, których kocha. To wszystko wymaga od niego, by nie stawiał siebie na pierwszym planie. On chce służyć innym, dąży do zapewnienia im bezpieczeństwa i atmosfery miłości. Jest gotów zrezygnować z własnych korzyści, często z własnego poczucia dumy, by móc poświęcić się dla innych. Przykładem może być tu św. Józef, który całkowicie oddał się swojej rodzinie, nigdy siebie nie stawiał na pierwszym miejscu. www.RycerzeKolumba.com 5 Styczeń 2018, Rok VI/1 Nr 49 Mężczyzna chrześcijanin często narażony na różne szykany, wyśmiewany, poniżany, nigdy nie zejdzie z drogi naśladowania Ideału, bo obdarzony jest przez Niego wewnętrzną siłą, która pozwala mu, jak pisze bp Olmsted, odłożyć troskę o własny komfort i iść służyć bliźnim, iść tam, gdzie potrzebują Chrystusa. Warto tu posłuchać rady wspomnianego wcześniej św. Augustyna: „Oddajmy siebie w całości nie jako równowartość, ale po prostu dlatego że nie mamy nic więcej”. Przy Jezusie jest św. Józef opiekun i św. Jan Chrzciciel, który przygotowywał drogę dla Niego i wielu świętych, którzy poszli za Nim: św. Franciszek z Asyżu, św. Tomasz Morus, św. Jan Paweł II i inni. Warto przyjrzeć się ich życiu. Byli przecież tylko ludźmi, a udało im się skutecznie podążać za Chrystusem, wytrwać przy swoich przekonaniach i świadczyć o nich czynami. Kierowali się właśnie miłością i pokorą, w pełni oddali siebie służbie Bogu i ludziom. Nie bali się tego zrobić. Św. Augustyn po swoim nawró- ceniu pod wpływem łaski i oświecenia Bożego uczynił gorące przyrzeczenie służenia Bogu: „O Boże – wołał we łzach – daj, bym poznał siebie i poznał Ciebie, Boże”. Wiedział, że najpierw trzeba w siebie wejść, w głąb własnej słabości i niemocy, poznać należycie swoją nicość, by się ukorzyć, by potem podnieść oczy na nieskończoną wielkość i wspaniałość Boga. „Boże – prosił – daj mi siłę, abym mógł zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz”. Pokora pozwala bliżej poznać siebie w duchu prawdy, stanowi fundament naszego odniesienia do Boga. Przykładem pokory jest również Jan Chrzciciel, który zapytany: „Czy Ty jesteś Mesjaszem?”, odpowiedział: „Nie jestem”. Bp T.J. Olmsted zachęca, żeby każ- dy mężczyzna, który jest katolikiem, był gotowy, by oddać siebie do końca – tak jak Jezus, bo tylko wtedy można osiągnąć ideał człowieczeństwa i mę- skości. Warto więc na koniec zadać sobie szereg pytań, by samemu sobie odpowiedzieć, na ile „jestem prawdziwym Bożym człowiekiem, mężczyzną, mężczyzną-katolikiem”. Oto niektóre z nich: 1. Czy moja pobożność jest szczera, a nie na pokaz? 2. Czy noszę w sercu nienawiść do kogoś? 3. Czy potrafię przebaczać? 4. Czy jestem mściwy? 5. Czy jestem sprawiedliwy? 6. Czy postępuję zgodnie z głoszonymi przeze mnie ideami? 7. Czy potrafię z optymizmem patrzeć na życie? 8. Czy potrafię otwarcie przyznać się do błędu, niepowodzenia, własnych słabości? 9. Czy potrzebuję Bożej pomocy? 10. Czy nie przeceniam własnych sił i możliwości? 11. Czy zawsze próbuję podnieść się po doznanych przykrościach czy niepowodzeniach? 12. Czy zawsze próbuję wejść na drogę poprawy? 13. Czy jestem prawdomówny? Czy zawsze dążę do poznania prawdy? 14. Czy potrafię zapewnić najbliższym p o c z u c i e b e z p i e c z e ń s t w a (duchowego i materialnego)? 15. Czy potrafię czynnie przeciwstawić się złu? 16. Jakie straty potrafiłbym ponieść, aby pomóc innym? 17. Czy nie zrzucam swoich obowiązków na inne osoby? 18. Czy jestem odpowiedzialny? 19. Czy dbam, aby w mojej rodzinie panowała miłość, serdeczność i wzajemne zrozumienie? 20. Czy szanuję odmienność poglą- dów innych osób? 21. Czy małżeństwo rozumiem jako partnerską relację opartą na osiąganiu kompromisów? 22. Czy jestem wzorem dla swojej rodziny, pracowników? 23. Czy potrafię słuchać innych? 24. Czy szanuję każdego człowieka? 25. Czy staję w obronie kobiet? 26. Czy przestrzegam prawa? 27. Czy stawiam własną karierę ponad właściwe relacje z osobami z najbliż- szego otoczenia? 28. Czy bogactwo materialne jest dla mnie najważniejszą wartością? 29. Jakie wartości najbardziej cenię? 30. Czy ulegam złym wpływom? 31. Czy ulegam manipulacji innych osób? 32. Czy jestem zapatrzony w siebie? 33. Czy jestem wiarygodny? I teraz najważniejsze pytanie: 34. Czy uczciwie odpowiedziałem na powyższe pytania?

 Ks. Janusz Kosior Wszystkie katechezy są dostępne na stronie www.RycerzeKolumba.co